CZY TO MNIE NIE DOTYCZY?
Lipiec 9, 2011 1 komentarz
W Markach z małym opóźnieniem wystartowało głosowanie na plac zabaw, który to ma ufundować jeden z koncernów kosmetycznych. Z okazji stulecia istnienia firmy, w ramach kreowania pozytywnego wizerunku i angażowania się w sprawy społeczne, wybudowane zostanie sto placów zabaw w całej Polsce. Gdzie zostaną wybudowane nowe miejsca zabaw dla dzieci zależy z kolei od zaangażowania w akcję mieszkańców. Codziennie można oddawać jeden głos na daną lokalizację, a na zakończenie akcji place zabaw otrzymają gminy, które zdobyły najwięcej głosów.
Akcja propagująca marecką lokalizacją nie u wszystkich mieszkańców spotyka się z przychylnością. Jedni mówią, że nie zagłosują, bo nie będą robić reklamy firmie, inni, że i tak z placu nie skorzystają, więc ich ta sprawa nie dotyczy. Ale czy rzeczywiście tak jest? To bardziej skomplikowane, niż może się wydawać. Firma przekazuje plac zabaw nie oczekując żadnego wsparcia z budżetu miasta. Dzięki temu władze miasta zamiast przeznaczyć w budżecie środki na budowę placu zabaw, zaoszczędzone w ten sposób pieniądze mogą przeznaczyć na zupełnie inny cel, z którego już niechętni do głosowania mieszkańcy skorzystają: oświetlenie ulicy, chodnik… A więc, czy faktycznie głosowanie powinno dotyczyć tylko rodziców, których dzieci skorzystają z tego placu zabaw?
Szanowny Panie Pniewski. Gdyby Panu, jako osobie prywatnej, ktoś chciał podarować konia, pod warunkiem, że Pan się go nie pozbędzie. Proszę sobie dodatkowo wyobrazić, że ma Pan już takiego zwierzaka i do tego ciasną stajnie. Przyjął by Pan ten dar?
Zdaję sobie sprawę, że moje pytanie świadczy o moim braku obiektywizmu, ale na pewno wielu mieszkańców Marek myśli podobnie, tylko nie chce im się tego wyrazić publicznie.